Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 11 czerwca 2013

Rozdział 30

W końcu poczułam,że jestem szczęśliwa! Po kąpieli zwinęłam się szybko ręcznikiem , pobiegłam do salonu i włączyłam swoją ulubioną piosenkę ,zaczęłam tańczyć,śpiewać i skakać.Już bardzo dawno nie czułam się taka wolna od kłopotów ,z twarzy nie schodził mi uśmiech.Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi,podbiegłam do nich w podskokach ,otworzyłam to był Marcin
-Witaaaaaj -rzuciłam się mu na szyję 
-Wreszcie się widzimy. A ty co masz taki dobry humor ?- wypytywał zaciekawiony 
-Wchodź -kiwnęłam ręką i zaprosiłam go do siebie.Standardowo udaliśmy się do naszego ulubionego miejsca do rozmów ,czyli podłogi przy kanapie .Usiedliśmy przy sobie i spojrzeliśmy się na siebie wymownie
-Wiem,że dużo się działo,opowiadaj ...Wtedy zaczęłam opowiadać mu wszystko od początku ,wyjaśniłam swój powód do szczęścia i zapytałam co u niego.Rozmawialiśmy jak zwykle długo.
-A jesteś pewna ,że tym razem z Robertem będzie wszystko okej?
-Jestem pewna,czuję to w kościach-zaśmiałam się wesoło
-Mam złe przeczucia...
-Jak zwykle przesadzasz i obstawiasz najgorszy scenariusz 
-Bo jestem optymistą,twardo stąpam po ziemi, jestem do ciebie  starszy i przeżyłem dużo więcej 
-Tak,tak,tak ..jak zwykle to samo.Wiek to tylko liczba ..
-I doświadczenia ,na prawdę wiem co mówię zastanów się dwa razy 
-Marcin,proszę Cię
-Dobra,wiem to twoje życie,ale czasem powinnaś posłuchać się rad staruszka -zaśmiał się.Moralizatorskie gadki Marcina trochę mnie denerwowały,ale wiedziałam,że on chce dla mnie jak najlepiej, a z tym wiekiem to przesadza,między nami jest 8 lat różnicy,a rozumiemy się jak rówieśnicy .
Wieczór upłynął pod znakiem rozmów i zwierzeń.Kolejnego dnia wstałam rano ,wyszykowałam się i postanowiłam w końcu pojawić się w pracy.Po 20 min jazdy i stania w korkach byłam w siedzibie PZPN-u.
Gdy wjechałam windą na moje piętro a drzwi się otworzyły od razu zauważyłam zmiany , nowe roślinki w "kąciku czekalnym", nowiuśki szyld i nasza piękna receocjonistka ,hmm nadzwyczajnie piękna i grubsza ! O nie ,zauważyłam wyraźnie zaznaczony brzuszek, czyżby była w ciąży ?
-Madzia? Nie wierzę, maleństwo nasze..cześć !-zaczęła krzyczeć gdy tylko mnie ujrzała
-Witaj .Co ja tu widzę ?-uśmiechnęłam się i ruchem ręki wskazałam na jej brzuch
-Tak,tak...w końcu udało mi się zajść w ciąże ,jestem taka szczęśliwa
-Gratuluję ,na prawdę,gratuluję .-wzruszyłam się na widok jej szczęścia ,była taka słodka .
-Kogo moje oczy widzą?- usłyszałam w oddali kobiecy głos,to Marcela .
-Marcela ,cześć -nie wierzyłam własnym oczom, nie dość,że ta dość wyróżniająca się zazwyczaj osoba miała schludnie upięte włosy to na dodatek nie miała dekoldu i jej spódnica była za kolana !
-Co ci się stało? To tylko tak na moje przywitanie ?-zapytałam zdziwiona .
-Nie,to jest mój standard ,konieczność ,nowy styl i image .Jak się podoba?-obróciła się w okół własnej osi
-Jestem pod wrażeniem,serio ,nie poznałam cię .A czemu zawdzięczasz taką zmianę?
-No bo wiesz, yy,no jakby ci to powiedzieć, mój mąż jest bardzo zazdrosny i ... 
-Mąż ?-oniemiałam ,osłupiałam i wbiło mnie w ziemię 
-No tak, dwa tygodnie temu wzięłam ślub z poznanym na Majorce inwestorem z Ameryki 
-Uszczypnij mnie bo chyba śnię. - nie wierzyłam własnym uszom.Marcela i mąż ,ustatkowanie, obrączka a wkrótce rodzina, dzieci ,dom ,gotowanie ,sprzątanie? Próbowałam to sobie wyobrazić ,ale nie potrafiłam .Jedyne co mi przyszło na myśl to to,że pewnie wyszła dla niego dla pieniędzy,ale nie zmieniłaby się wtedy aż tak .No cóż,zostawiłam to na późniejsze rozmyślania.Stęskniłam sie za swoim gabinetem , więc postanowiłam go uraczyć swoją obecnością,jak zwykle był piękny .:)
Ten dzień w pracy zaliczyłam do tych z kategorii "nic nie robienia tylko plotkowania z tak dawno nie widzianymi osobami" .Ale od jutra obiecałam sobie ,że biorę się ostro do pracy , w końcu niebawem mecz reprezentacji,trzeba go zareklamować,rozpowszechnić i zachęcić kibiców do przybycia, w końcu to moja praca ,którą kocham i nie zamieniłabym na żadną inną.
 Kolejnego dnia ,tak jak obiecałam wzięłam się do roboty.Po pracy zadzwoniła do mnie Julka ,która wyraziła chęć spotkanie się w kawiarni, tak włanśnie zrobiliśmy.Gdy weszłam do środka przy środkowym stoliku siedzieli już Julia i Dawid.
-Hejo piękna -przywitał mnie Dawid
-Ej, dasz mi kiedyś spokój z tym przydomkiem ?
-Nie-nie skomentowałam tylko usiadłam i ucałowałam Julkę.
-OOOOPOWIADAJ ! Jesteś w końcu z Robertem czy tym przystojniakiem Mario ? Bo w gazetach piszą różnie ..
-Czytasz te stęki bzdur ?
-Bo to ciekawie tak poczytać o swojej przyjaciółce ,jejciu uwielbiam te zdjęcie jak wychodziliście z Mario chyba z hotelu ,prześliczne .Wywołałam je sobie
-Masz fioła Julka, z kim ja się przyjaźnię ?-stwierdził sflustrowany Dawid
-Dokładnie,święte słowa.Dowiecie się wszystkiego w swoim czasie..
-Magda !
-No okej,jestem z Robertem - uśmiechnęłam się kącikiem ust
-Jejciu,kochana ale ci zazdroszczę.Ale skoro jesteś z nim to co z Mario ?
-Nie mam pojęcia ..-spuściłam głowę
-Ej no,dziewucho
-Madzia, o co tu chodzi ?-zapytał Dawid
- To skomplikowane.Oszczędźcie mi tej rozmowy ,błagam.Opowiadajcie lepiej co tam u Was...


8 komentarzy:

  1. Super ;D Mam nadzieję, że Marcin nie będzie miał racji i wszystko będzie dobrze, chociaż w sumie, to ja lubię komplikacje XD Pozdrawiam i zapraszam do siebie :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny,czekam na kolejny.
    PS; Nominowałam Cię do Liebster Award! Więcej info tutaj http://opowiadania-rl9.blogspot.com/
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. ciekawe kiedy Robert powie Magdzie

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział .

    Zapraszam do mnie ----> http://w-swiecie-fantazji.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Genialne opowiadanie <3
    Przeczytałam całe w 2 dni i jestem pod ogromnym wrażeniem! :D
    Masz świetny styl, fenomenalnie dobierasz uczucia , opisy. Po prostu jak czytam każdy rozdział, to tak jakbym była świadkiem tych wszystkich wydarzeń.
    Naprawdę genialne, cudowne, świetne, fenomenalne, extra, super.
    Piszesz tak przyjemnie, miło, ciepło, a przy tym bardzo profesjonalnie. W wielu blogach męczy mnie fakt, że piłkarze miedzy sobą bardzo przeklinają, a u Ciebie czegoś takiego nie ma, dlatego masz u mnie za to ogromny plus. Żałuję, że dopiero teraz odkryłam to opowiadanie, ponieważ jest genialne ! (chyba się troszkę powtarzam). :)
    Przepraszam za to, że się trochę rozpisałam, ale mam nadzieję, że wybaczysz mi to, pisz dalej, nie przestawaj, bo masz niesamowity talent!! Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział :)))) Życzę wielu pomysłów, bo Twoja fabuła jest świetna, jeszcze nigdy takiej nie czytałam, a przeczytałam już mnóstwo podobnych blogów, ale trzeba przyznać, że ten jest taki inny, wyjątkowy :) :) Ojej, rozpisałam się, no ale cóż, o dobrym blogu trzeba trochę napisać. :)
    Fajnie, że nie jest tak cały czas słodko, że są momenty grozy życiowej, ale to tez jest świetne, że Madzia wyszła z choroby i może normalnie funkcjonować. :)
    Jeśli chodzi o Anię, to bardzo nie lubię jej w tym opowiadaniu, jest bardzo chamska, w sumie nie wiem jak ją można określić, największa obelga nie określa jej, ponieważ było to okropne co zrobiła Magdzie ze zwykłej zazdrości. Szkoda mi troszeczkę Mario, który miał wykonać "misję" daną przez Roberta, no ale wygląda na to, że Magda woli ROberta i czuje się z nim szczęścliwa. Tylko zastanawiam się cały czas, czy Ania nie zmyśliła tej ciąży, albo może Robert nie jest ojcem, sama nie wiem, ale mam nadzieję, że Magda nie upadnie, w końcu tyle już przeszła i nareszcie poczuła się taka szczęśliwa. W końcu niecodziennie wychodzi się z takiej choroby , przecież mogła jeździć do końca życia na wóżku inwalidzkim. Zachowanie Roberta było piękne- przeznaczył pieniądze na jej zabieg.
    Myśle, że Magda zasługuje na szczęście.
    Jeszcze raz przepraszam, że się tak rozpisałam, bo wygląda na to, że pożegnałam się już w połowie, no ale życie.
    Pisz dalej !!!! :))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jejku,bardzo, ale to bardzo Ci dziękuje.Chyba nigdy nie usłyszałam tylu miłych rzeczy na raz :)
      Cieszę się niezmiernie ,że moje opowiadanie tak bardzo wpisało się w Twój gust.Jeszcze raz wielkie dzięki,pozdrawiam gorąco :*

      Usuń
  6. Nie ma sprawy, jesteś fenomenalna , czekam na kolejny rodział ;))

    OdpowiedzUsuń