Nie zauważyłam nawet kiedy dojechaliśmy do kliniki.Piękne widoki po drodze od razu poprawiły mi humor i pozwoliły wejść do środka z promiennym uśmiechem.Rober zwiózł mnie do mojej sali gdzie już czekał na mnie lekarz oraz pielęgniarka,niestety musiał mnie tam zostawić gdyż to sala w której odwiedziny są zabronione,pocałował mnie na pożegnanie i wyszedł na korytarz.Lekarz zaczął mówić do mnie w języku ,którego za żadne skarby nie mogłam rozkminić.Przyglądałam się mu z wielkim znakiem zapytania na twarzy,na szczęście ku mojemu wielkiemu zdziwieniu oczywiście pielęgniarka ,która stała tuż obok niego była polką! Zaczęła tłumaczyć mi wszystko po kolei.Po kilku minutach zapoznawania mnie z procedurami czekającej mnie operacji lekarz wyszedł z sali a pielęgniarka pomogła mi położyć się na łóżku
-Nie wierzę, co za szczęście,że mówi Pani po polsku,w innym wypadku mogłabym się zgodzić nie tylko na operację - zaśmiałam się
-Jak fart to fart.Pani ogólnie ma wielkie szczęście,zapłacenie tylu pieniędzy za operację to na prawdę wielki wyczyn w dodatku doktor Simon będzie Panią operował w pierwszej kolejności-mówiła poprawiając moją pościel
-Przepraszam,ale jakich pieniędzy ? Wydawało mi się,że zrefunduje mi ją NFZ...
-Wiem tylko tyle ,że tą operację refunduje sie jedynie we Franci .To Pani nie wie ,że Pani chłopak za nią zapłacił?
-Nie,nie wiedziałam... czemu nikt mi nie powiedział?
-Ja przepraszam,jestem paplą ..wygadałam pewnie jakąś tajemnicę..
-Nie,spokojnie.Ja bardzo Pani dziękuje na prawdę ..
-Jaka Pani,jestem Maya ,miło mi
-A ja Magda,mi również bardzo miło.To może niedyskretne pytanie,ale skąd tak dobrze znasz Polski? Mówisz jakbyś była polką
-Bo jestem ,to znaczy pół polką a pół hinduską.Moja mama ożeniła się z Hindusem,zakochała się w nim na wakacjach w Indiach,gdy dowiedziała się ,że jest w ciąży była już w Polsce.Ale mój tato gdy się tym dowiedział przyjechał po nią i po moim urodzeniu wyjechali do Indii.
-Jaka romantyczna historia..
-Tak,ale bez happy endu.Moja mama umarła gdy miałam 15 lat.Bardzo lubiła pomagać ludziom z biednych dzielnic.Często tam przebywała,w końcu zaraziła się od jednego z żebraków jakąś chorobą i zmarła.Bardzo to przeżyłam,dlatego postanowiłam zostać lekarzem aby pomagać w przyszłości matkom innych dzieci.
-To takie smutne ,bardzo Ci współczuję na pewno bylo ci bardzo ciężko.Przepraszam,ale muszę ci się przyznać ..myslalam ,że jesteś pielęgniarką a tu proszę,lekarz...
-hah,ludzie często się mylą.To normalne.No dobrze,koniec gadania muszę dać ci narkozę i przygotować do zabiegu.
-Ale już?
-Tak,a po co zwlekać ?
-Bardzo się boję,a co jeśli coś nie wyjdzie ?
-Nie myśl tak nawet,to nie możliwe .Nasz doktor jest wyspecjalizowany ,nic się nie stanie.
-Ale mimo wszytko chcę jeszcze uściskać Roberta,czy mogę?
-W prawdzie nie..ale dla ciebie zrobię wyjątek- Maya wyszła na korytarz aby zawołać Roberta,po chwili wszedł do sali , podszedł do mnie i złapał za rękę
-Trzymaj się ...
-Robert,na wypadek jeśli by coś nie wyszło chcę ci powiedzieć,że kocham cię najbardziej na świecie i chcę Twojego szczęścia .Gdybym już się nie wybudziła ..-wtedy Robert położył swój palec na moich wargach,a po policzku spłynęła mu maleńka łezka
-Nie mów tak,nie dopuszczam do siebie takiej myśli ,rozumiesz? Wszystko się uda a wtedy już zawsze będziemy razem,nigdy nie pozwolę cię nikomu skrzywdzić ,kocham cię, na prawdę cię kocham..jak wariat - uśmiechnęłam się na te słowa,i pogładziłam swoją ręką jego policzek po czym złożyłam na Jego czole czuły pocałunek
-Kochani,przepraszam Was ale zaraz może wejść lekarz i bedzie nie wesoło -zakomunikowała nam Maya wycierając cieknące po jej policzku łzy.Przytuliliśmy się jeszcze do siebie na pożegnanie a Maya podeszła aby dać mi narkozę wciąż nie mogąc powstrzymać łez
-Czemu płaczesz?- zapytałam kołając się już delikatnie pod wpływem narkozy
-Bo wy tak się kochacie, podobnie jak moi rodzice ..kiedyś
-Mayu ,czy chcesz aby Twoja mama była smutna ?
-Oczywiście ,że nie
-A czemu czynisz tak aby była? Ona widząc Cię płaczącą z nieba płacze razem z tobą.Jeśli będziesz szczęśliwa,ona również będzie-powiedziałam ostatkiem sił,po czym zasnęłam głębokim snem.
Otworzyłam oczy,ale blask płynący z białych ścian sali tak bardzo poraził moje spojówki,że ponownie je zamknęłam i tak przez kilka razy.W końcu słyszałam delikatny,cieniutki głos kobiety,który działał na mnie kojąco,to była Maya .Stojąc nade mną uśmiechała się promienie i zapytała jak się czuję
-Fantastycznie-skłamałam,tak na prawdę czułam się jakby przejechał po mnie walec.Nie czułam nic innego poza bólem,ale uśmiech ten dziewczyny utrzymywał mnie w dobrym nastroju
-Możesz odczuwać teraz lekki dyskomfort ,ale jutro powinno być lepiej.
Było dokładnie tak jak powiedziała,kolejnego dnia było już znacznie lepiej .Z pomocą Mayi postawiłam swoje pierwsze kroki po operacji.Z dna na dzień czułam się coraz lepiej.Robert z Maya motywowali mnie podczas każdej rehabilitacji.W końcu nadszedł dzień mojego powrotu do Polski,czułam ogromną euforię.Fakt ,że w końcu będę mogła pojechać do swojego tak niedawno temu nie lubianego miasteczka wywoływał na mojej twarzy jeszcze większy uśmiech .
-Mayu ,będę tak bardzo tęskniła -szlochałam przytulając się do mojej przyjaciółki na lotnisku
-Ja również,będzie mi cię brakowało bombelku
-Kiedy mnie odwiedzisz?
-Mam nadzieję,że niebawem. Odwiedzenie Polski to moje wielkie marzenie...
-Przyjedź będzie super,pooprowadzam cię po najpiękniejszych miastach ,pokażę najpiękniejsze budowle,zabytki
-Stadiony ..
-Ooo właśnie,również .O nie ,muszę już iść ..do zobaczenia kochana
-Papa
Dałam paszport do kontroli i wsiadłam wraz z Robertem do samolotu ,machając do Mayi .
Hej kochani. I jak wrażenia?
Już w następnym rozdziale czeka Madzię bardzo wiele przygód i przeszkód .Do gry znów wkroczy Ania...
fajnie ze Magda jest juz zdrowa;d
OdpowiedzUsuńmam nadzieje ze juz bedzie wszystko ok;d
Jak fajnie, że się wszystko udało ;) Bardzo polubiłam Mayę :) A na ich pożegnaniu przed operacją też prawie płakałam ;D pozdrawiam, zapraszam do mnie :****
OdpowiedzUsuńUff, jak dobrze, że z Magdą jest już w porządku. Mam nadzieję, że Ania nie zepsuje sielanki Madzi i Roberta. Czekam na kolejny :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do sb http://borussia-dortmund-liebe.blogspot.com/