W pewnym momencie ze ślicznego domu dobiegł głos kobiety,jak się później dowiedziałam mamy Roberta
-W końcu mnie odwiedziliście -powiedziała idąc w naszą stronę,podeszła do Roberta i przywitała się z nim ciepło,następnie skierowała dość dziwny wzrok na mnie,chyba nie mnie się spodziewała u boku swojego syna,lecz jej przyszłą synową Anie ,mimo tego uśmiechnęłam się i przywitałam
-Dzień Dobry
-No własnie mamo,poznaj Magdę
-Witaj Magdaleno,miło mi cię poznać,chodź nie ukrywam zdziwienia ,co prawda Robert wspominał o tobie wiele razy,ale ..no cóż,nie będę się rozgadywała zapraszam do środka na herbatę -posłała mi miły uśmiech i weszliśmy do środka.Mama Roberta poszła zrobić herbatę a lewy kazał mi się rozgościć i pobiegł na górę zanieść swoje rzeczy.Dom był bardzo przytulny,urządzony w stylu retro ,uwagę przykuwały przepiękne schody z drewna i wyłożona kamieniem podłoga.Gdy zobaczyłam salon oniemiałam,wszędzie piękne meble,a na ścianach obrazy ..natomiast na kominku z którego rozchodziło się przyjemne ciepło na mieszkanie stały zdjęcia Roberta,na każdym z nich trzymał piłkę ,widać,że od zawsze to była jego największa pasja.Po środku stała fotografia lewego ze swoim tatą ,wzięłam je do rąk , oczy zaszły mi łzami..tak pięknie razem wyglądali,..wtedy na swoim ramieniu poczułam dłoń i głos mamy Roberta
-Uwielbiam to zdjęcie ,za każdym razem gdy je widzę przychodzą wspomnienia ,a wtedy trudno powstrzymać wzruszenie..Robert bardzo przeżył rozstanie z ojcem,byli połączeni niezwykłą więzią ..wtedy do salony wbiegł Robert
-Jestem ,co robicie ?-zapytał
jego mama przetarła oczy ,a ja odstawiłam zdjęcie na miejsce
-Rozmawiamy,już podaję herbatę i coś do zjedzenia..-powiedziała po czym poszła do kuchni
-Ślicznie tu macie,pewnie żal było ci opuszczać rodzinny dom ..
-Tak,bardzo..wiąże się z nim tyle wspomnień ,no ale taka jest kolej rzeczy ..
-kochani siadajcie do stołu
Usiedliśmy ,zjedliśmy obiad i wypiliśmy pyszną herbatę.Rozmawiało mi się z mamą Roberta niezwykle dobrze,to wspaniała kobieta .Potem Robert oprowadził mnie podwórku,nadszedł wieczór,w okół zaczęło robić się ciemno ,mama lewego poszła już do domu a my zostaliśmy sami na podwórkowej huśtawce
-Bardzo ci dziękuję,że mnie tu przywiozłeś aż nie chce mi się wracać do rzeczywistości -wtedy zbliżył się do mnie i zaczął bawić się kosmykiem moich włosów
-To nie wracaj -wyszeptał ,spojrzałam mu prosto w oczy, w blasku księżyca wyglądaly jeszcze piękniej
-Ale tam się nie da ..-powiedziałam z grymasem na twarzy,w tym momencie Robert wstał i ustał na przeciwko mnie
-Wstawaj,zabiorę cię gdzieś
-Gdzie?
-Chodź to zobaczysz- złapał mnie za rękę,zaczeliśmy biec przez jakąś drogę za domem Roberta
-Wariacie,co ty znów wymysliłeś?-wykrzyknęłam radośnie.Po kilku minutach szalonego biegu znaleźliśmy się pod jakimś budynkiem z którego dobiegała głośna muzyka.
-To jakaś dyskoteka ?-zapytałam ziając zmęczona biegiem
-Dokładnie tak ..
-Ale ja nie mam nawet siły tam wejść ,mam kolkę - zaśmiałam się ,chodź w brzuchu czułam okropny ból
-Oj biedactwo -powiedział podśmiewając się ze mnie
-Do prawdy, bardzo zabawne -powiedziałam roztrzepując mu jego kruczo czarne włosy ,wtedy pokiwał głową i w pewnym momencie wziął mnie na ręce
-Robert!-wykrzyknęłam ,on wzniósł mnie do środka, w środku był tłum ludzi tańczących w rytm lecącej muzyki, mój wariat postawił mnie na środku sali ,objął w pasie i pogłaskał po policzku
-Zmęczona ?
-Przy tobie nie czuję żadnego zmęczenia -położyłam głowe na jego klatce piersiowej,zatańczyliśmy do wolnej piosenki .Gdy ta się skończyła,Robert zaproponował mi drinka,podeszliśmy do barku i wypiliśmy po jednym.
-Spójrz, tam jest karaoke ,idziemy ?- zapytałam ,uwielbiałam karaoke
-Okej,ale nie będę musiał śpiewać ?
-Będziesz ..-powiedziałam łapiąc go za rękę i biegnąc w stronę sceny .Weszliśmy na nią,po czym operator zapytał nas jaką piosenkę chcemy zaśpiewać.Zaproponowałam jedną z moich ulubionych,okazało się ,że z Robertem mamy nawet podobny gust muzyczny,bo on również ją uwielbiał .Melodia zaczęła lecieć,wzieliśmy dwa mikrofony i zaczęliśmy śpiewać,Robert ma słodki głos ..nie mogłam powstrzymać śmiechu gdy specjalnie dla mnie zaśpiewał jedną ze zwrotek ..bawiliśmy się znakomicie!
Po zejściu ze sceny podbiegł do nas tłum ludzi ,którzy na podwyższeniu rozpoznali Roberta.Zaczęli prosić o autografy i zdjęcia,on oczywiście nie odmówił,nigdy nie odmawiał..już chciałam odsunąć się na bok aby nie przeszkadzać,gdy jedna z nich również mnie poprosiła o autograf..byłam zaskoczona,powiedziała,że zna mnie dobrze i często czyta o mnie różne artykuły w internecie.Byłam zdziwiona ,bo sama nigdy na taki nie trafiłam,najwidoczniej była to prawda bo tego wieczoru rozdałam mnóstwo autografów i porobiłam sobie setki zdjęć z fanami.To było niesamowite.Potańczyliśmy jeszcze trochę, a o 3 w nocy postanowiliśmy wrócić do domu.Ja osobiście po sześciu drinkach w głowie miałam jeden wielki młyn ,gdy wracaliśmy przez te puste uliczki i drogi podśpiewywałam sobie melodie usłyszane na sali.Robert wypił ode mnie znacznie mniej i asekurował moje ruchy obejmując mnie w taki.Gdy dotarliśmy do domu postanowiliśmy wkraść się na górę nie usłyszeni ,aby nie obudzić mamy Roberta.Otworzyliśmy delikatnie drzwi ,zdjęliśmy buty i zaczęliśmy delikatnie na paluszkach wchodzić na górę,wtedy zapaliło się światło,zauważyliśmy ,że obok schodów stoi mama lewego patrząc na nas z podniesioną do góry brwią ..
-No ładnie, o której to się wraca?-zapytała udając złą,tak na prawdę chyba trochę ją to rozbawiło,nie wiedząc co powiedzieć wydulakiśmy coś pod nosem
-Dobra ,zmykajcie na górę spać -powiedziała i poszła do swojej sypialni,my wybuchliśmy śmiechem.Pobiegliśmy na górę,ja miałam spać w gościnnym pokoju a Robert w swoim,pokoje znajdywały się na przeciwko siebie.
-Dziękuję ci za wspaniałą noc,nigdy jej nie zapomnę -zbliżyłam się do Roberta i pocałowałam go delikatnie w policzek,odrwóciłam się i już chciałam wejść do swojego pokoju gdy złapał mnie w tali ,podciągnął do siebie,odwrócił w swoją stronę ,zbliżył się i wyszeptał:
-Nie ma za co -zbliżył się jeszcze bliżej,zaczęliśmy się namiętnie całować.W brzuchu miałam tysiące motylków.Ukochany przytulił mnie do siebie mocno,zaczął składać słodkie pocałunki na moje szyi a następnie na dekolcie,czulam się jak w niebie..
Pociągnął mnie w stronę swojego pokoju,otworzył drzwi w międzyczasie całując mnie w przeróżnych miejscach,następnie zamknął je na klucz. Skierowaliśmy się w stronę łóżka....
W końcu udało mi się coś napisać.
Pierwsza upojna noc przed naszymi bohaterami, jak myślicie..będą tego żałować ?
Mam nadzieję, że nie będą ;)
OdpowiedzUsuńRozdział jest zajebisty! Czekam na nexta :3
Zapraszam do mnie
bvbstory.blogspot.com
http://sylwunia09.blogspot.com/2013/04/rozdzia-70.html
Mile widziane komentarze ;)
Pozdrawiam!
Żałować?! Na pewno nie! Chyba że zajdzie w ciąże :P
OdpowiedzUsuńRozdział fenomenalny!
Już nie mogę doczekać się następnego!
Zapraszam do mnie na NOWE opowiadanie!
na stare
http://izakubastory.blogspot.com/2013/04/rozdzia-61.html
oraz na NOWY ROZDZIAŁ!
http://miliscposwiecen.blogspot.com/2013/04/rozdzia-4.html
Czekaaam na następny <333
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba ! Czekam na nexta przy okazji zapraszam do siebie ! ;D
OdpowiedzUsuńhttp://wzyciupieknesatylkochwile1.blogspot.com