Nie mogłam patrzeć na to wszystko,zresztą nie tylko ja,bo reszta gości poznając po ich minach była również delikatnie mówiąc "zdegustowana" całą tą sytuacją ,wszyscy stali w ciszy spoglądając na siebie z widocznym niesmakiem ,nikt nie wiedział co czynić.Jako pierwsza podjęłam inicjatywę i wyszłam z sali,to wszystko mnie przerosło,tuż za mną wyszedł Wojtek
-Daj mi papierosa -powiedziałam ostrym głosem
-Ale ty nie palisz -stwierdził z delikatną obawą w głosie
-Nie pieprz tylko daj mi papierosa !- uniosłam się,Jego zdziwienie było bezcenne, pośpiesznie wyjął z kieszeni paczkę papierosów,wysunął ją w moją stronę,wzięlam jednego ,podał mi zapalniczkę,podpaliłam go i zaciągnęłam najmocniej jak potrafiłam po czym delikatnie i powoli wypuściłam dym do góry spoglądając w wyjątkowo dziś gwieździste niebo
-Nie sprzyjały dziś tej pięknej parze-powiedziałam z ironnią w głosie wciąż spoglądając w niebo
-To prawda ..-przytaknął nie chcąc wywoływać we mnie "burzy",zapadła cisza,gdy spaliłam całego papierosa wyrzuciłam peta
-Muszę coś załatwić -rzuciłam nie patrząc na niego,udałam się w stronę bramy wyjściowej po czym skręciłam w lewą stronę.Byłam zdeterminowana ,czułam w sobie moc i siłę aby zrealizować plan ,który narodził się we mnie gdy paliłam tego pieprzonego papierosa.
Udałam się do wspólnego mieszkania Roberta i Anny,oczywiście Roberta się w nim nie spodziewałam,ale Anki również.Coś mnie tknęło ,że tam właśnie jest,bo niby gdzie miałaby się udać ?
Weszłam na klatkę schodową po czym udałam się na drugie piętro pod mieszkanie numer 6.Zapukałam,nic.Zadzwoniłam raz, nic.Zaczęłam dzwonić natarczywie.
-Czego ? Kto tam ?- usłyszałam rozpaczliwy głos Anki z za drzwi,nie odzywałam się, to logiczne,wtedy wcale by mi nie otworzyła,ta cisza ją zasugerowała do otworzenia ich w końcu,gdy mnie za nimi ujrzała chciała w pośpiechu zamknąć mi je przed nosem,ale byłam szybsza,podstawiłam nogę między drzwi a futrynę napierając dodatkowo rękoma
-Czego chcesz? -krzyczała wciąż próbując ze mną wygrać,ale nie dawałam za swoje,gdy czegoś chcę to to osiągam,wyglądała okropnie,wciąż w swojej ślubnej sukni,miała rozmazany makijaż, a łzy ściekały jej po policzku aż do samego dekoltu gdzie docierały w końcu do materiału sukni brudząc go przy okazji
-Anka,wpuść mnie,chcę tylko z Tobą porozmawiać
-Porozmawiać, ze mną ? Daj sobie siana..-wciąż napiera na drzwi próbując je zamknąć
-Tak,porozmawiać, ale nie tylko,chcę Ci pomóc,wiem czym się kierowałaś,miłością.. a to jest najszlachetniejszy powód do posunięcia się do takich rzeczy -wtedy puściła drzwi ,zasłoniła twarz rękoma i upadła na ziemię,przestraszyłam się,że coś jej się stało,ale ona zaczęła szlochać .Weszłam do środka,zamknęłam drzwi i usiadłam obok niej
-Aniu,nie płacz, co się stalo To się nie odstanie.Ja Ci wybaczam ,wszystko Ci wybaczam,te wszystkie sytuacje były traumatyczne ,ale wiem ,że nie kierowało Tobą coś od tak, tylko ogromna miłość do Roberta.To takie trudne, wiem ,że miłość potrafi sprawić ,że posuwamy się do różnych czynów.
-Ale czemu,czemu ty tu przyszłaś ,czemu mi wybaczyłaś,nie zasługuję na to ...
-Nie mów tak,każdy zasługuje na drugą szansę
-Ale u innej osoby -powiedziała wycierając coraz szybciej ściekające łzy
-Przestań się mazać i zacznij działać, wstań z tej zimnej podłogi bo przy Tobie i ja się nabawię wilka -uśmiechnęłam się do Niej delikatnie a ona odwzajemniła mi tym samym,pomogłam Jej wstać
-Zdejmij tą sukienkę, a ja ci zrobię goracą czekoladę,pomaga
-Dobrze -powiedziała po czym zniknęła w mroku korytarza udając się do garderoby po ubrania.Ja przygotowałam dwa kubki mojej ulubionej czekolady,postawiłam je na stole,Ania po kilku minutach weszła do salonu przebrana i umyta.
-Nie wiem jak mam ci dziękować-powiedziała stojąc w wejściu ze spuszczoną delikatnie głową
- A ja nie wiem jak możesz stać w progu czując ten zapach czekolady - zaśmiała się na moje słowa i widocznie śmielsza podeszła i napiła się łyk napoju
-Pyszna
-No wiadomo - powiedziałam
-Na prawdę Ci dziękuje, byłam głupia oceniając cię po pozorach
-Ludzie często się mylą ,ale pomyłki należy wybaczać
-Jesteś super babka -stwierdziła popijając czekoladę
-Miło mi ,ze tak uważasz
-Jaką minę miał Robert gdy wybiegłam ?-zapytała niepewnie
-Kwaśną ..-powiedziałam chcąc zamienić to w żart ale jej najwidoczniej nie było do śmiechu,powściągnęłam się więc i spoważniałam - Był zdenerwowany,ale nie ma co mu się dziwić, emocje niedługo opadną,wtedy sobie to wyjaśnicie
-On nie będzie chciał ze mną gadać ..
-Nie myśl od razu pesymistycznie, będzie musiał ,nie ma innego wyjścia.No cóż ja będę się zbierać, jest już późno
-Szkoda,mimo tego bardzo ci dziękuje,postawiłaś mnie na nogi.
-Nie ma za co , do mnie wal jak w dym ,zawszę pomogę- uściskałam ją po czym udałam sie do wyjścia a następnie pieszo poszłam do swojego mieszkania.Gdy weszłam do środka od razu zdjęłam swoje niebotycznie wysokie szpile ,napiłam się wody i poszłam do łazienki gdzie przygotowałam sobie relaksująca kąpiel.
Baardzo długo mnie nie było,za co bardzo Was przepraszam.Ale już jestem i mam nadzieję,że nowe przygody Magdy Wam się spodobają : )
no wreszcie dodałaś rozdział :D
OdpowiedzUsuńmyslałam ze troche inaczej sie to wszystko potoczy, Magda tak łatwo wybaczyła Ance ;/ no ale zobaczymy co sie bd dziac dalej. ciekawi mnie czy Magda wyjedzie.
KIEDY nastepny ???
KLAUDIA
Jej jak ja długo czekałam na ten rozdział! No i się doczekałam ;) Powiem ci, że zaskoczyłaś mnie tym, że Ania i Magda się polubiły. No i jestem ciekawa co będzie dalej z Robertem. Czy będzie chciał być z Magdą czy wybaczy Ani. Kiedy mogę się spodziewać następnego?
OdpowiedzUsuńNie spodziewałam się takiego zwrotu akcji ;o :D
OdpowiedzUsuńAle super ! Tak długo czekałam, mam nadzieję, że będziesz częściej dodawać :D
Niedawno trafiłam na Twojego bloga, baardzo mi się spodobał <3 Szczerze mówiąc, podczas Tw nieobecności, codziennie tu zaglądałam i przeczytałam wszystkie rodziały :D życzę weny :)
OdpowiedzUsuńPff dziś się go znalazłam i przeczytałam od deski do tego rozdziału i muszę ci powiedzieć że piszesz tak że aż przyjemnie się czyta. Niespodziewałam się takiego obrotu sprawy choć podejrzewałam że z tą ciążą to ściema ale że Magda i Anka to takie przyjaciółeczki :o. Czekam na następny
OdpowiedzUsuńP.S. Zapraszam na mój nowy blog o Piszczku - http://mijamyyyyysie.blogspot.com/
Nominowałam Cię do Liebster Award ;) Szczegóły tu: http://zpilkarzemnakoniecswiata.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńSerdecznie zapraszam do siebie na 1 rozdział :D
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, że była tak długa przerwa :D Teraz muszę nadrabiać u ciebie :D
http://nowe-miasto-nowe-zycie.blogspot.com/2013/09/rozdzia-1.html