Mogłabym wpatrywać się w niego przez całą resztę mojego życia...ale wyglądałoby to przynajmniej dziwnie.
-No więc poznajcie,to Magda na której spotkanie tak długo czekaliście-powiedział Marek
Łukasz,Kuba i Robert wstali z kanapy, pierwszy podszedł do mnie Łukasz
-Cześć,jestem Łukasz ...z nami nudzić się nie będziesz -stwierdził ściskając moją dłoń na powitanie
-Trzymam Cię za słowo -puściłam mu oczko
Kolejny podszedł do mnie Kuba ,podał mi rękę
-A ja Kuba ,miło mi cię poznać ..dużo o tobie słyszałem
-Mam nadzieję,że same dobre rzeczy?
-No pewnie ...
-A ty Robert nie zapoznasz się z naszą nową koleżanką?-zapytał Łukasz
Robert podszedł do mnie i uśmiechnął się szeroko
-My się już znamy
-Nie chwaliłeś się -oburzyli się chłopcy
-Dobrze,ja was zostawiam samych..muszę pojechać jeszcze do firmy opiekujcie się nią!- powiedział Marek ,pożegnał się i wyszedł.My usiedliśmy na kanapie ,chłopcy zamówili mi drinka ..
Rozmawiało mi się z nimi genialnie,są po prostu zwariowani! Ciągle żartują,przekomarzają się .. uwielbiam takich pozytywnych ludzi.Po wypiciu kilku drinków zaczęło mi się kręcić w głowie, byłam pijana !
-Dobrze się czujesz,może chcesz abyśmy zawieźli cię do domu?-zmartwiony Robert zapytał
-Nieeeeee...,-wykrzyknęłam ,wstałam z miejsca i ustałam na przeciwko chłopaków
-Mam ochotę zatańczyć - pwoiedziałam chwiejąc się delikatnie na nogach
Łukasz bez wahania wstał i podszedł do mnie
-Ja z tobą zatańczę !
Złapał mnie za rękę i wziął na środek parkietu, wygłupialiśmy się do rytmu piosenki do chwili dołączył do nas Kuba ,jedynie Robert został przy stoliku ..
-A co z Lewym?-zapytałam Kubę
-Nie wiem ,może za mało wypił
-Poczekajcie
Powiedziałam ,poszłam do Roberta ,usiadłam blisko niego ..
-Coś się stało?-zapytałam przyglądają się mu uważnie,od odwrócił głowę w moją stronę ,uśmiechnął się
-Nie,nic się nie stało..idź baw się z chłopakami -powiedział popijając drinka,złapałam za szklankę z której pił delikatnie wzięłam ją od niego i odstawiłam na stolik,spojrzałam mu głęboko w oczu,złapałam za rękę i bez słowa zaprowadziłam na środek sali
-Nie mogłabym się bawić z myślą,że siedzisz tam sam -powiedziałam kołysząc się w rytm piosenki.Robert również zaczał tańczyć , bawiliśmy się jeszcze przez jakiś .Gdy wyszliśmy już z klubu zadzwoniliśmy po taksówkę .Było mi zimno,trzęsłam się ,widząc to Lewy zdjął swoją marynarkę i nałożył na moje ramiona,uśmiechnęłam się i podziękowałam wtedy podjechała taksówka która miała rozwieść nas do domów.Pierwszy wysiadł Łukasz,potem Kuba mój dom miał być kolejny.
-Udany wieczór prawda?- Spojrzałam na Roberta i uśmiechnęłam się delikatnie,byłam tak śpiąca ,że nawet jego widziałam podwójnie,oparłam swoją głowę o jego ramię
-Jeden z najwspanialszych w moim życiu- stwierdziłam ,po czym zamknęłam oczy i usnęłam.Obudziłam się dopiero w swoim łóżku,otwierając oczy zauważyłam Roberta nachylającego się nade mną i okrywającego mnie kocem
-Śpij,śpij ..a ja już idę
-Zostań ze mną-poprosiłam spoglądając w jego oczy
-Nie mogę..-przerwałam mu w połowie zdania kładąc swój palec na jego wargach
-Proszę...
-Dobrze ,zostanę- słysząc te słowa ucieszyłam się bardzo
-Dziękuje .
Robert położył się obok mnie ,spoglądał na mnie ,odwróciłam się do niego twarzą ,okryłam go drugą połową koca i zasnęliśmy.Gdy obudziłam się rano o dziwo nie bolała mnie głowa,po tylu drinkach spodziewałam się całodniowej migreny.. a tu nic..
Obok mnie nie było już Roberta, w pewnej chwili pomyślałam ,że to pewnie był tylko piękny sen ,ale na szczęście się myliłam ..po chwili do mojej sypialni wszedł Robert wraz z tacą ze śniadaniem
-Witaj,jak się spało?-zapytał,usiadłam
-Cześć, znakomicie ..
Robert postawił tacę ze śniadaniem na łóżku
-Smacznego -powiedział uśmiechając się.Na tacy były same smakołyki, musli,kanapki z moimi ukochanymi warzywami,kawa , ciasto
-Dziękuje, smacznego
Zaczęliśmy jeść ,kiedy skończyliśmy Robert zaniósł talerze do kuchni, ja wstałam i ubrałam się.
Gdy weszłam do kuchni Robert zmywał naczynia,podbiegłam do niego
-Ej .. co ty robisz? Przecież ja bym to zmyła- zabrałam mu zmywak z ręki
-Nie,nie,nie.. kto robi śniadanie ten zmywa- wypiął mi z zabawny sposób język
-Osz ty -poklepałam go delikatnie po policzkach ,on nie został mi dłużny ..zaczął mnie łaskotać!
-Przestań.Robert! Mam okropne łaskotki !-krzyczałam ,ale on mnie nie słuchał! Wziął mnie na ręce i zaniósł do salonu nie przestając mnie łaskotać , położył mnie na kanapie i łaskotał jeszcze bardziej
-Zemszczę się zobaczysz !!!
-Czekam- powiedział przestając przy tym mnie łaskotać
-Na pewno tego chcesz?
-Z całą pewnością
Przekręciłam go na plecy,nachyliłam się nad nim i tym razem to ja zaczęłam go łaskotać,po kilku minutach szaleństw zmęczeni przestaliśmy ...